- Jakość karm dla zwierząt domowych
Część 3. Składniki funkcjonalne w karmach - mity i fakty o dodatkach prozdrowotnych.
Oprócz podstawowych składników pokarmowych, coraz częściej w karmach dla zwierząt pojawiają się tzw. składniki funkcjonalne. Są to dodatki, które niekoniecznie są niezbędne do przeżycia, ale mają za zadanie wspierać zdrowie, profilaktykę chorób lub samopoczucie zwierzęcia. W tej części omówimy popularne składniki funkcjonalne - co o nich mówi nauka, a co jest tylko marketingiem - oraz najnowsze trendy (np. CBD, „superfoods”) obecne na rynku karm 2025. Ważne jest zachowanie neutralności i zdrowego sceptycyzmu: nie każdy dodatek reklamowany jako cudowny faktycznie przyniesie wymierne korzyści pupilowi.
Kwas DHA i inne kwasy omega-3
Kwasy tłuszczowe omega-3 (zwłaszcza EPA i DHA) to jedne z najbardziej uznanych dodatków prozdrowotnych. Ich źródłem są oleje ryb morskich, kryl, algi morskie. DHA (kwas dokozaheksaenowy) jest kluczowy dla rozwoju mózgu i siatkówki oka u młodych zwierząt - badania wykazały, że szczenięta i kocięta, których dieta jest wzbogacona w DHA, mają lepsze zdolności poznawcze i wzrok. Z tego powodu AAFCO i FEDIAF wprowadziły minimalne zalecane poziomy DHA i EPA w karmach przeznaczonych dla zwierząt w okresie wzrostu i reprodukcji. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi FEDIAF (2024) oraz AAFCO, karma dla szczeniąt powinna zawierać minimum 0,05% EPA+DHA w suchej masie, a dla kociąt minimum 0,012% EPA+DHA. W praktyce odpowiada to wartościom rzędu kilkudziesięciu miligramów na 100 g karmy DM, przy czym FEDIAF 2024 przedstawia wymagania w odniesieniu do masy metabolicznej zwierząt (BW^0,75 dla psów i BW^0,67 dla kotów). Aktualne zalecenia uwzględniają także równoważenie wysokich poziomów tłuszczu i białka. Dla karm bytowych (dorosłych) nie ustalono obowiązkowego minimum, ale wiele badań sugeruje korzyści z omega-3 również u dorosłych: działanie przeciwzapalne (pomocne w zapaleniu stawów, chorobach nerek, alergiach), wsparcie funkcji poznawczych u psów seniorów, poprawa jakości sierści i skóry. FEDIAF zauważa jednak, że obecna wiedza nie jest jeszcze wystarczająca, by nakazać dodawanie DHA/EPA do każdej karmy dorosłych - dlatego to raczej zalecenie niż twardy wymóg. Niemniej, karmy „funkcjonalne” często chwalą się dodatkiem omega-3. Należy zwrócić uwagę na źródło i stabilizację tych tłuszczów - olej rybi jest cenny, ale łatwo jełczeje. Wysokiej jakości karma z omega-3 powinna zawierać antyoksydanty chroniące tłuszcz (witamina E, rozmaryn itp.) oraz informację o źródle (np. „olej z łososia”, „olej z alg Schizochytrium - źródło DHA”). Warto też pamiętać, że omega-3 działają w równowadze z omega-6 - ekstremalne podniesienie poziomu omega-3 bez odpowiedniego poziomu omega-6 może nie być korzystne. Standardowo w karmach stosunek omega-6:omega-3 wynosi od 5:1 do 10:1.
Probiotyki i prebiotyki
Probiotyki to żywe, dobroczynne mikroorganizmy dodawane do karmy w celu wsparcia równowagi flory jelitowej. Najczęściej stosuje się szczepy Lactobacillus, Bifidobacterium, Enterococcus czy drożdży Saccharomyces. Prebiotyki zaś to składniki (często rodzaje włókna, np. fruktooligosacharydy FOS, inulina, mannooligosacharydy MOS), które karmią pożyteczne bakterie w jelicie. Zastosowanie probiotyków i prebiotyków w karmach dla psów i kotów to stosunkowo nowy trend, przeniesiony z żywienia ludzi i zwierząt hodowlanych. Co mówią badania? U zdrowych zwierząt dodatek probiotyków może poprawiać skład mikrobioty jelit oraz modulować układ immunologiczny w kierunku odpowiedzi mniej prozapalnej. Należy jednak podkreślić, że najnowszy systematyczny przegląd z 2024 roku wykazał ograniczoną skuteczność probiotyków u kotów – synbiotyki nie wykazały klinicznie istotnego wpływu na redukcję wymiotów wywołanych antybiotykoterapią (ocena dowodów: bardzo niska pewność). Aktualne badania wskazują na potrzebę dalszych, dobrze zaprojektowanych prób klinicznych, zanim będzie można rekomendować rutynowe stosowanie probiotyków u tego gatunku. Wykazano, że podawanie określonych probiotyków pomaga w niektórych sytuacjach klinicznych: np. skraca czas trwania biegunki u szczeniąt, łagodzi objawy jelitowe w przewlekłych enteropatiach, wspomaga rekonwalescencję po antybiotykoterapii. Jednak nie każdy probiotyk działa tak samo - efekt jest szczepozależny. Ważne jest też, czy bakterie przeżyją proces produkcji karmy (wysoka temperatura w ekstruderze zwykle zabija bakterie). W karmach suchych często stosuje się formy spor lub inkapsulowane, albo dodaje probiotyk po ekstruzji (powleczenie na zimno). Mimo to nie zawsze gwarantuje to skuteczność - badania rynku wykazały, że niektóre karmy deklarujące probiotyki miały znikome ilości żywych kultur do czasu spożycia. Prebiotyki natomiast są bardziej niezawodne - fruktooligosacharydy (FOS z cykorii) czy pulpa buraczana to powszechne komponenty włóknikowe, które dowiedziono, że służą pożytecznym bakteriom jelitowym i poprawiają konsystencję stolca. Generalnie, dodatek umiejętnie dobranych pre- i probiotyków może czynić karmę bardziej „prozdrowotną” dla układu trawiennego. Świadczą o tym np. niższe wskaźniki zapadalności na biegunki u szczeniąt na karmach z probiotykami (dane z badań firmowych). Należy jednak uważać na marketing - samo hasło „probiotyk” na opakowaniu nie gwarantuje cudów. Warto szukać informacji: jaki szczep (powinien być podany z nazwą, np. Enterococcus faecium NCIMB 10415), w jakiej ilości (minimalna skuteczna dawka to ok. miliard CFU na porcję dzienną). Najlepiej traktować probiotyki w karmie jako dodatek uzupełniający, a w razie poważnych problemów jelitowych i tak konsultować się z weterynarzem - czasem potrzebny będzie celowany preparat probiotyczny o udokumentowanym działaniu.
Dodatki z zakresu nutraceutyki: chondroprotetyki, przeciwutleniacze, zioła
Wiele karm określanych jako „funkcjonalne” zawiera rozmaite nutraceutyki - substancje, które mają wspierać konkretne aspekty zdrowia:
- Chondroprotetyki (suplementy na stawy): Popularne w karmach dla psów starszych i ras dużych są dodatki takie jak glukozamina, chondroityna, MSM (metylosulfonylometan) czy hydrolizat kolagenu. Mają one wspomagać chrząstkę stawową, łagodzić procesy zwyrodnieniowe i przeciwbólowe. Dowody kliniczne u psów są mieszane - niektóre badania pokazują umiarkowaną poprawę ruchomości stawów przy długotrwałym podawaniu glukozaminy+chondroityny, inne nie wykazują istotnej różnicy w porównaniu z placebo. Niemniej, dodatki te są uważane za bezpieczne, a wielu właścicieli raportuje subiektywną poprawę u swoich starszych psów na karmach „joint care”. Jakość karmy joint-care zależy od dawki tych składników: często są w niewielkich ilościach (marketingowo dodane), ale wysokiej jakości karma może zawierać np. 500 mg glukozaminy i 300 mg chondroityny na kg karmy - to już dawka zbliżona do suplementów weterynaryjnych.
- Przeciwutleniacze i „witaminy pro-immunologiczne”: Poza wspomnianymi kwasami omega-3 (które też mają działanie antyoksydacyjne pośrednio), karmy by poprawić „witalność” dodają różne przeciwutleniacze. Np. ekstra witamina E, witamina C (jako przeciwutleniacz technologiczny i potencjalnie immunomodulator), karotenoidy (luteina, beta-karoten) wspierające układ odpornościowy, polifenole roślinne (ekstrakt z zielonej herbaty, bogaty w katechiny; wyciąg z rozmarynu; bioflawonoidy). Te składniki mają neutralizować wolne rodniki i wspomagać odporność. Czy to działa? U starych psów wykazano, że dieta wzbogacona antyoksydantami (wit. E, C, beta-karoten, selen) poprawiała funkcje poznawcze i znakomicie wspierała układ odpornościowy (badania Nestlé Purina - tzw. formuła „Bright Mind”). W karmach komercyjnych nieraz spotkamy deklaracje typu „z przeciwutleniającym selenem, witaminą E i luteiną dla zdrowych oczu”. Są to dodatki z reguły korzystne, ale znowu - bazujemy, że producent dodał je w ilości realnie działającej.
- Zioła i ekstrakty roślinne: Coraz modniejsze staje się dodawanie ziół o określonym działaniu. Np. ekstrakt z Yukki schidigera - redukuje zapach odchodów (wiąże amoniak w jelicie), co ma potwierdzenie naukowe i jest często stosowane. Żurawina lub jej ekstrakt - ma wspierać zdrowie układu moczowego (poprzez hamowanie przylegania bakterii w pęcherzu i zakwaszanie moczu); dowody są słabe u zwierząt, ale analogia z ludźmi spowodowała dodawanie żurawiny do karm „urinary”. Rumianek, tryptofan, kozłek (waleriana) - pojawiają się w karmach „uspokajających” lub „na stres”, sugerując działanie wyciszające. Tryptofan jest prekursorem serotoniny, ale w karmie by wywołać efekt uspokojenia musiałby być w bardzo wysokim poziomie, czego się raczej nie praktykuje (może minimalny wpływ ma). Zioła uspokajające raczej mają efekt symboliczny, choć np. feromony czy leki są skuteczniejsze. Mimo to takie karmy istnieją jako wsparcie behawioralne. Propolis, aloes, juka, ostropest - lista modnych roślin jest długa. Trzeba pamiętać, że ich dodatek w karmie często pełni rolę marketingową, bo dawka jest zbyt mała by wywołać kliniczny efekt, ale wystarcza by umieścić informację na opakowaniu. Z drugiej strony, zazwyczaj nie szkodzą, a mogą dostarczyć dodatkowych mikroelementów.
- „Superfoods”: To hasło marketingowe oznaczające zazwyczaj dodatek owoców, warzyw czy nasion bogatych w określone składniki. Np. borówki (antyoksydanty antocyjanowe), granat (polifenole), spirulina (białko i witaminy), nasiona chia czy len (omega-3 i błonnik), jarmuż, szpinak (wit. K, żelazo), kurkuma (kurkumina przeciwzapalna), imbir (na trawienie), goji, quinoa itd. Należy podkreślić: termin „superfood” nie ma wartości naukowej - to koncept z marketingu żywieniowego ludzi. Żadna pojedyncza magiczna roślina nie zastąpi zbilansowanej diety. Dodatek odrobiny borówek czy szpinaku do karmy może urozmaicić profil mikroskładników i dodać nieco przeciwutleniaczy, ale są to zwykle śladowe ilości. Przykładowa karma deklaruje: „z dodatkiem superfoods: dyni, marchwi i jagód” - w składzie okazuje się, że łącznie te składniki stanowią <1% receptury. Oczywiście lepiej, że są (np. dynia to źródło beta-karotenu i błonnika, jagody antyoksydantów), ale nie należy oczekiwać cudownego działania. Warto traktować to jako miły dodatek, który świadczy że producent pomyślał o urozmaiceniu, ale podstawą pozostają główne składniki (mięso, ryż itp.).
Kontrowersyjne i modne dodatki: CBD, konopie, feromony
Ostatnio rynek zoologiczny zalała fala produktów z konopi siewnych. CBD (cannabidiol) - nieodurzający składnik konopi - jest dodawany do przysmaków, olejków, a nawet niektórych karm funkcjonalnych. Reklamuje się go jako remedium na lęk, ból stawów, padaczkę, stany zapalne u zwierząt. Co mówi nauka? Rzeczywiście, pierwsze badania kliniczne z CBD u psów są obiecujące: w badaniu na psach z osteoartrozą ok. 80% psów miało zmniejszenie bólu i poprawę aktywności przy podawaniu CBD. Inne próby sugerują, że CBD w połączeniu z lekami przeciwpadaczkowymi może dodatkowo redukować częstość napadów padaczki u psów lekoopornych. Są też doniesienia o zmniejszeniu świądu u psów z alergiami pod wpływem CBD (efekt przeciwświądowy). Jednak - i to duże „ale” - większość tych badań dotyczyła suplementów (olejów) CBD podawanych pod kontrolą weterynarza, a nie karm z CBD. Poza tym rynek CBD jest słabo uregulowany: niezależne analizy wykazały, że wiele produktów ma inne stężenia CBD niż deklarowane, a nawet zanieczyszczenia (np. metale ciężkie, THC). W USA FDA nie zatwierdziła dotąd żadnego produktu CBD dla zwierząt, co oznacza brak formalnej kontroli jakości i standaryzacji. Najnowsze badania z 2024 roku wskazują, że dzienna dawka na poziomie 4 mg/kg masy ciała jest dobrze tolerowana przez zdrowe psy i koty. Badania kliniczne sugerują obiecujące efekty w trzech obszarach: u psów z atopowym zapaleniem skóry (65% przypadków – co najmniej 50% redukcja świądu), w terapii wspomagającej padaczkę (25–30% redukcja napadów w badaniach kontrolowanych placebo) oraz w przypadku osteoartrozy (ponad 80% psów wykazało zmniejszenie bólu i poprawę mobilności). Jednocześnie analizy jakościowe wykazały istotne ryzyka – w 4 z 29 komercyjnie dostępnych produktów stwierdzono zanieczyszczenia metalami ciężkimi, a część preparatów nie zawierała deklarowanych ilości kannabinoidów. Dlatego stosowanie CBD w żywieniu zwierząt wymaga daleko idącej ostrożności. Dodawanie CBD do karmy stwarza też problem dawkowania - trudno precyzyjnie dobrać dawkę, gdy jest ona elementem codziennej diety. Rekomendacja ekspertów: traktować karmy i smakołyki z CBD ostrożnie, najlepiej skonsultować się z lekarzem weterynarii przed podawaniem ich psu czy kotu. CBD może wchodzić w interakcje z lekami (wpływa na enzymy wątrobowe). Co prawda większość badań wskazuje, że CBD jest dobrze tolerowane przez psy i koty (najczęstsze skutki to senność, wzmożony apetyt), to wciąż nowy obszar wymagający dalszych badań. W dobrej jakości karmach raczej się go nie spotka (prędzej w suplementach i przysmakach). Jeśli jakaś karma szczyci się CBD, warto zachować sceptycyzm i dokładnie sprawdzić producenta, certyfikaty analiz, zawartość THC (powinna być <0,2%).
Składniki feromonowe - nowinką są karmy z „feromonami” czy hydrolyzatem kazeiny (C-α-S1 tryptophan, jak w suplemencie Zylkene). Mają działać wyciszająco w stresie. Mechanizm to analogia do mleka matki (które uspokaja młode). Nie ma jednak solidnych dowodów, by dodatek hydrolizatu kazeiny w karmie faktycznie uspokajał na tyle, co dedykowane preparaty. Może to być wspierające, ale nie należy oczekiwać, że karma zastąpi behawiorystę czy leki w poważnej fobii u psa.
Chondroprotektory
Aktualne badania nad chondroprotektorami (2023-2024): Skuteczność glukozaminy i chondroityny u psów pozostaje przedmiotem dyskusji. Niektóre badania wykazują umiarkowaną poprawę ruchomości stawów przy długotrwałym podawaniu, podczas gdy inne nie odnotowują istotnych różnic względem placebo. Kluczowym czynnikiem okazuje się dawka - wysokiej jakości karmy joint-care powinny zawierać co najmniej 500 mg glukozaminy i 300 mg chondroityny na kg karmy, co odpowiada dawkom stosowanym w suplementach weterynaryjnych. Najnowsze prace sugerują, że połączenie chondroprotektorów z kwasami omega-3 może wykazywać większą skuteczność niż stosowanie pojedynczych składników.
Trendy 2024
Najnowsze trendy w składnikach funkcjonalnych (2024): Coraz większą uwagę zyskują postbiotyki, czyli metabolity wytwarzane przez probiotyki, które mogą stanowić alternatywę dla żywych kultur bakteryjnych - zwłaszcza w karmach suchych, gdzie przeżywalność bakterii jest ograniczona. Badania z 2024 roku wskazują, że kombinacje prebiotyków, probiotyków i postbiotyków (tzw. „synbiotyki trójskładnikowe”) są bezpieczne i potencjalnie skuteczniejsze niż pojedyncze składniki. Kolejnym silnym trendem są ekstrakty z alg jako zrównoważone źródło kwasów omega-3, które mogą zastępować oleje rybie. Równolegle rozwijane są nanocząsteczkowe formy składników funkcjonalnych, poprawiające biodostępność i stabilność bioaktywnych substancji.
Podsumowanie: Składniki funkcjonalne mogą podnieść walory zdrowotne karmy, o ile są dodane w sensownych dawkach i właściwej formie. Wysokiej jakości karmy specjalistyczne (np. dla seniorów, dla skóry i sierści, na stawy) często zawierają przebadane dodatki: kwasy omega-3, glukozaminę, przeciwutleniacze, prebiotyki - i to rzeczywiście wspiera organizm, co potwierdzają badania. Jednak trzeba być czujnym na tzw. „window dressing”, czyli dodawanie znikomej ilości modnego składnika tylko dla reklamy. Nie ma cudów - jeśli karmę reklamuje się, że wyleczy stawy czy zęby tylko dzięki dodatkowi jednego składnika, powinno to budzić naszą wątpliwość. Dieta to ważny element profilaktyki, ale nie zastąpi leczenia. W kolejnej części omówimy właśnie wpływ diety na zdrowie - zarówno pozytywny (profilaktyka chorób), jak i negatywny (błędy żywieniowe prowadzące do schorzeń).
-------------------------
Źródła: FEDIAF Nutritional Guidelines 2024 (wrzesień 2024); AAFCO Dog and Cat Food Nutrient Profiles – fatty acids requirements (2024); Journal of Small Animal Practice – Systematic review of probiotics in cats (2024); PMC – Gut probiotics in dogs and cats: mechanisms of action (2023); Frontiers in Veterinary Science – CBD pharmacokinetics and safety in companion animals (2024); Annual Review of Animal Biosciences – Scientific validation of CBD in veterinary medicine (2023); Cornell University – CBD clinical studies in dogs (2024); PMC – Quality and safety standards of CBD products for pets (2024); Today’s Veterinary Practice – Dietary fatty acids in dogs and cats (2022); American Kennel Club – Evidence-based review of probiotics for dogs (2022).
-------------------------
Materiał edukacyjny. Nie zastępuje diagnozy ani indywidualnych zaleceń weterynaryjnych. Wartości żywieniowe interpretować zgodnie z aktualnymi wersjami FEDIAF/AAFCO; przeliczenia DM/ME mogą się różnić w zależności od produktu.

